Toruń powinien postawić na tramwaje, nie SKM

- pisze Piotr Kazimierowski*, 2008-08-13

Pomysł lepszego wykorzystania infrastruktury kolejowej Torunia jest jak najbardziej słuszny, ale nie w formie zaproponowanej przez Adama Fularza

Opinia Adama Fularza w "Gazecie Wyborczej" z 13 sierpnia 2008 r., jakoby Toruń nie wykorzystywał istniejącej infrastruktury szynowej do budowy Szybkiej Kolei Miejskiej, jest w mojej ocenie bezpodstawna, bo oparta wyłącznie na analizie map, a nie wizji lokalnej, znajomości specyfiki regionu i związanymi z nią uwarunkowaniami techniczno-terenowymi. Jego propozycja nie uwzględnia "wąskiego gardła", jakim jest tunel pod rondem na pl. Toruńskim, w którym dwutorowa linia robi się jednotorowa. Już dziś przepustowość tego odcinka w godzinach szczytu jest wykorzystana do maksimum, tzn. nie ma możliwości przepuszczenia większej liczby pociągów. Dodatkowa próba uruchomienia 6-12 pociągów w ciągu godziny - i to w tzw. stałym odstępie czasowym, np. co 10 min, bez znacznych inwestycji polegających na przebudowie tego odcinka na dwutorowy - będzie niemożliwa.

Ponadto dawna bocznica jednostki wojskowej przy ul. Balonowej, biegnąca od stacji Toruń Północny, przechodzi obok bloków mieszkalnych i krzyżuje się z ruchliwymi ulicami, co ze względów bezpieczeństwa, ekologii oraz uwarunkowań komunikacyjnych zupełnie wyklucza wykorzystanie jej do częstych kursów pociągów.

W mojej ocenie miasto słusznie stawia na rozwój sieci tramwajowej - w tym szczególnie w kierunku uniwersytetu, gdyż przyniesie to dla niego więcej korzyści. Umożliwi rozładowanie korków oraz przerzuci ciężar obsługi pasażerskiej z autobusów na ekologiczny tramwaj. Rozwiązanie takie, wspólnie z pomysłem budowy tramwaju do Fordonu w Bydgoszczy, zbliży nas do zapomnianej już idei połączenia obu miast siecią szybkiego tramwaju przez Czarnowo, Złąwieś Wielką, Przysiek, przy wykorzystaniu tzw. "trzeciej szyny na moście w Fordonie". Taka przyszłościowa koncepcja scementowałaby system transportowy przyszłej aglomeracji toruńsko-bydgoskiej, stając się cennym uzupełnieniem istniejącego połączenia kolejowego Torunia i Bydgoszczy przez Solec oraz tego, które jest obecnie rewitalizowane - przez Unisław i Chełmżę.

Oczywiście pomysł lepszego wykorzystania istniejącej infrastruktury kolejowej Torunia jest jak najbardziej słuszny. Jednakże nie w formie zaproponowanej przez pana Fularza, która opiera się na kosztownych - w zakupie i eksploatacji - wagonach spalinowych, kiedy na ponad 2/3 odcinka działa sieć trakcyjna, umożliwiająca kursowanie pociągów elektrycznych. Warto się zastanowić, czy rzeczywiście w niedalekiej przyszłości nie jest uzasadnione wydłużenie kursowania niektórych pociągów z Bydgoszczy i Włocławka - kończących obecnie bieg na stacji Toruń Wschodni - aż do stacji Toruń Północny. Wymaga to najmniejszych inwestycji, bo elektryfikacji jedynie krótkiego odcinka Toruń Wsch.-Toruń Płn. Będzie to zapewne o połowę tańsze niż remont całego odcinka aż do ul. Balonowej. A z racji możliwości bezpośredniego połączenia (bez przesiadki) z Bydgoszczą i Włocławkiem, przyniesie większe korzyści.

Natomiast dla obsługi kampusu UMK lepszym rozwiązaniem (tańszym i bardziej przyjaznym dla systemu transportowego miasta) jest przekształcenie stacji Toruń Miasto w prawdziwe centrum komunikacyjne, zintegrowane z autobusami komunikacji miejskiej, pociągami regionalnymi, a także w większym stopniu z siecią tramwajową.

Pojawiające się w ostatnim czasie liczne pomysły usprawnienia systemu transportowego w Toruniu, Bydgoszczy oraz regionie powinny ze sobą ściśle współgrać i stanowić wzajemne uzupełnienie, spełniając rolę stabilnych korytarzy komunikacyjnych, w oparciu o które będzie się rozbudowywał i rozwijał region. Myślę, że te inicjatywy potwierdzają potrzebę szerokiej dyskusji społecznej wszystkich zainteresowanych stron (miast, powiatów, województwa, analityków i ekspertów) nad kształtem przyszłego systemu transportowego w ramach planowanej aglomeracji oraz regionu, gdyż jest to klucz do ich rozwoju. Czas najwyższy, by przy okazji tej dyskusji/konferencji rozpocząć konsultacje nad kształtem i strategią rozwoju transportu w całym województwie, aby był zintegrowany z systemami komunikacyjnymi poszczególnych miast, tworząc sprawnie funkcjonujący "krwioobieg".

Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń

Komentarze

Popularne posty