Pytania o port lotniczy w Toruniu

Szanowny Panie,
odpowiadając na Pana pytanie: w Toruniu znajduje się lotnisko cywilno-sportowe o powierzchni 297 ha. Grunty, na których się znajduje, należą do gminy i Skarbu Państwa i są w użytkowaniu wieczystym Aeroklubu Pomorskiego, co powoduje brak możliwości prowadzenia inwestycji na tym terenie przez gminę. 

Należy podkreślić, że w odległości 50 i 150 km od Torunia znajdują się dwa miasta, w których są międzynarodowe lotniska: Bydgoszcz i Gdańsk. Do portu w Bydgoszczy można dotrzeć z centrum Torunia w 30 minut. Lotnisko oferuje regularne połączenia międzynarodowe z Frankfurtem, Birmingham, Bristolem, Dublinem, Düsseldorfem, Londynem, Liverpoolem a także krajowe z Warszawą, Łodzią, Poznaniem, Zieloną Górą i Krakowem. Gmina Miasta Toruń posiada udziały w lotnisku w Bydgoszczy wynoszące 0.05%, co czyni ją jego współwłaścicielem. Miasto uruchomiło  specjalne połączenie autobusowe z Torunia na lotnisko w Bydgoszczy.  Przejazd autobusem dla posiadaczy ważnych na dzień przejazdu biletów lotniczych jest bezpłatny. Kolejne lotnisko znajduje się 150 km od Torunia – w Gdańsku i można komfortowo i szybko dotrzeć na nie autostradą A1.
Z uwagi na bliskość i wielkość tych lotnisk nie ma uzasadnienia ekonomicznego, aby w Toruniu powstało kolejne podobne lotnisko.

Pozdrawiam,
Aleksandra Iżycka
--
rzecznik prasowy
Prezydenta Miasta Toruniaul. Wały Gen. Sikorskiego 8
87-100 Toruń

 
dotyczy: portu lotniczego w Toruniu


Szanowni Państwo,
Jaki jest aktualny status lotniska w Państwa pobliżu? Czy urząd miejski prowadzi działania nad jego odtworzeniem, naprawą? Mógłby powstać port lotniczy Toruń.

W ostatnim okresie uruchomiono port lotniczy w Radomiu. Po okresie długotrwałego oczekiwania znalazł się przewoźnik lotniczy chętny do obsługi połączeń z portu lotniczego. Jest to linia Air Baltic, obsługująca wiele lotnisk w mniejszych miastach i posiadająca doświadczenie w zakresie obsługi lotniczej niewielkich miast i małych portów lotniczych.

Czy władze miasta planują doprowadzenie do przywrócenia obsługi lotów pasażerskich w porcie lotniczym? Jakie są plany władz miasta wobec portu lotniczego? Port w Radomiu uruchomiono tylko dzięki staraniom miejscowych władz. Zakupiono używany terminal portu lotniczego, skompletowano niezbędne wyposażenie, uzyskano certyfikaty i wymagane pozwolenia. Proces ten zajął kilka lat, pochłonął w sumie kilkanaście- kilkadziesiąt mln PLN. Dopiero po częściowej prywatyzacji portu lotniczego pojawili się przewoźnicy pasażerscy.

Jakie są plany Urzędu Miejskiego odnośnie możliwej siatki połączeń? Czy władze miasta planują przekonać władze województwa celem dotowania połączeń pasażerskich do Gdańska czy Krakowa wzorem władz woj. lubuskiego? W tym województwie dopłaca się do przewozów lotniczych na trasie do Warszawy.
w załączeniu- doniesienia prasowe


wtorek, 22 listopada 2011
O porcie dla Torunia: planowana rozbudowa
Z prasy:
Od jakiegoś czasu na świecie rozwija się kategoria STOL-portów, małych portów lokalnych, które często, choć nie zawsze, są subwencjonowane, choć są też przypadki portów bardzo rentownych. Celem powstania tychże portów jest zwykle poprawa dostępności regionu. Koszty budowy i obsługi tych portów są nieporównywalnie mniejsze (1/20 kosztów typowego portu regionalnego), zaś podstawowy cel- poprawa dostępności komunikacyjnej, może być osiągnięty koszem niebagatelnie mniejszym dla podatnika.
Fot. Samolot pasazerski Bombardier Dash-8, standard klasy STOL operujący loty rozkładowe na lotniskach o dlugości pasa 800 metrów. Cc wikimedia
 Flybe dash8 g-jecl takeoff manchester arp.jpg

Porty te są w stanie obsługiwać loty tylko samolotów klasy STOL, short take-off and landing, samolotów o krótkiej drodze lądowania i startu. W USA istnieje około 80 portów lotniczych tej kategorii. Krajem który w całości oparł lotnictwo lokalne i regionalne na stolportach jest Norwegia. W latach 1965 do 1987 zbudowano ok. 30 stolportów celem obsługi odległych miejscowości. Norweskie stolporty mają pasy o długości zwykle 800 metrów.

W Polsce nie wykształciła się kategoria stol-portów obsługujących ruch pasażerski. Poza kilkoma potencjalnie rentownymi wyjątkami, wymagałyby one rządowych dotacji w ramach wykonywania usług służby publicznej. System taki działa w Norwegii, rząd poprzez system przetargów na wykonywanie przewozów lotniczych do najmniejszych portów wspiera dostępność komunikacyjną odległych obszarów. Połowa oferty takich norweskich linii regionalnych jak Wideroe to loty do małych portów.

Trasy lotnicze wspierane w ramach służby publicznej w Europie to m.in. Dublin do Knock, Galway, Kerry, Sligo, Donegal oraz City of Derry, trasy między Włochami a Sardinią, polączenia między wyspą Korsyką a Francją, niektóre trasy krajowe Norwegii, Szwecji, Finlandii, a w Wielkiej Brytanii- trasy w rejony górskie Szkocji i na wyspy. W Polsce można by rozwazyc wsparcie przez rząd lub samorządy poniektórych tras.

Jedynym czynnym stolportem był port lotniczy w Łodzi- Lublinku w okresie przed przedłużeniem drogi startowej. Oferował połączenia zagranicznych i polskich linii wykorzystujących mniejsze samoloty i był zorientowany pod ruch biznesowy. Rocznie obsługiwano 6-7 tys. pasażerów. Tymczasem Wielka Brytania jest krajem sprawnie funkcjonujących stol-portów, spośród których największy, Londyn- City Airport obsłużył 3,2 mln pasażerów w 2008 roku.

W Polsce istnieje cała sieć portów lotniczych mogąca być ożywiona w taki sposób. Stolport powstaje w Kielcach-Masłowie, kolejny znajduje się w Katowicach-Muchowcu. Nieużywane stolporty marnują się w Toruniu, Lubinie. Nieczynne są pasy startowe w Legnicy, Białymstoku, Krośnie, z powodu złego stanu nawierzchni.

Potencjalnie najbardziej dochodowym stol-portem Polski mógłby być port Warszawa- Babice. Posiada on drogę startową o wymiarach 1300 x 90 m. Niestety, jest on państwowy. Portem zarządza Zakład Budżetowy MSWiA "Lotnisko Warszawa-Babice", mający być zlikwidowany do końca 2010 roku.

Niemniej szanse na prywatyzację portu są nikłe. A jest ona konieczna- stawki lotnicze portu lotniczego im. Chopina należą do najbardziej wygórowanych, są najwyższe w Polsce, dwukrotnie wyższe niż w co droższych portach regionalnych, 4-rokrotnie wyższe niż w najtańszej Bydgoszczy. Port mógłby przejść z modelu lotniska sanitarno- turystycznego na model lotniska typy City-airport, oferującego krajowe i kontynentalne pasażerskie loty biznesowe samolotami o krótkiej drodze startu i lądowania. Innym śródmiejskim portem jest port Kraków-Rakowice-Czyżyny, dawne pasażerskie lotnisko międzynarodowe Krakowa, obecnie uruchamiane jedynie okresowo. Także ten port jest możliwy do obsługi jako City- Airport. Ewentualnym problemem może być hałas w gęstej zabudowie- zależy on od natężenia ruchu.
Kolejnym potencjalnym portem klasy City-Airport o wysokiej rentowności byłby port Katowice -Muchowiec z drogą startową o wymiarach 1200 x 75 metrów. Ten śródmiejski port lotniczy ongiś był popularnym portem regionalnym. Loty rozkładowe do Warszawy uruchomiono w 1926 roku, a PLL LOT uruchomił właśnie z tego portu swoją pierwszą linię zagraniczną przez Brno do Wiednia. Regularne loty krajowe lądowały tutaj do 1958 roku. W obliczu szkód górniczych utwardzony pas startowy zamknięto, loty przeniesiono do portu w Pyrzowicach, 60 km od Katowic. Modernizację portu utrudnia także spór prawny o prawo do terenu portu lotniczego. Także on oferowałby głównei loty krótkimi samolotami w relacjach krajowych i europejskich zorientowane pod pasażerów biznesowych czy dowożonych do hubów przesiadkowych.

Ponowne uruchomienie tego portu wydaje się być ważne z punktu widzenia liczącej 3,2 mln mieszkańców aglomeracji Śląska. Publikowano obliczenia dowodzące że w promieniu 10 km od portu mieszka aż ok. 635 tys. osób. Koszty pasa o długości 800 metrów w 2007 roku oszacowano na 10 mln PLN, a w roku 2008 prasa informowała że „budowa nowego pasa o długości 1200 m i szerokości 30 m będzie kosztować, wraz z infrastrukturą, oświetleniem itp., ok. 30-35 mln zł”. Ostatnie studium wykonalności operowało kwotą 50 mln PLN. Konsultanci dość kontrowersyjnie przesądzili o stratach potencjalnego portu, choć wydaje się że jest on najbardziej rentownym tego typu portem w Polsce. Z notatek prasowych wynika jednak że nie założyli w analizie ekonomicznje wpływów z obsługi ruchu pasażerskiego, skupiając się na ruchu general aviation.

Obecna droga startowa w oczach użytkowników jest niebezpieczna: „za każdym razem, kiedy tu ląduję, boję się o podwozie samolotu”- cytowała opinię użytkownika samolotu gazeta „Dziennik”. Media donoszą nawet o lądowaniu samolotu wiozącego aktualnego premiera kraju w owym zdezelowanym porcie z uszkodzonym, „niby nieczynnym” pasem startowym. Dziwne, że nie zdecydowano się na jej choćby tymczasowy remont celem usunięcia najpoważniejszych usterek. Plany lotnicze mają też władze sąsiednich Gliwic. 30-40 mln PLN kosztować ma też budowa pasa o długości 850 metrów na nieutwardzonym obecnie lotnisku w Gliwicach.
Istnieje szereg dalszych lotnisk o potencjalnych szansach rynkowych. Lecz loty do nich musiałyby być subsydiowane. Położone w pozbawionym czynnego portu półmilionowym Zagłębiu Miedziowym lotnisko Lubin posiada asfaltobetonową drogę startową (o wymiarach 1000 m x 30 m), mogąca przyjmować planowe loty krajowe. Loty pasażerskie świadczono tutaj dla koncernu KGHM. Prawdopodobnie istnieje wystarczający popyt na loty krajowe w relacji do Warszawy etc.

Komentarze

Popularne posty