W sprawie kolei miejskiej w Toruniu
Przed II wojną światową w Toruniu funkcjonował system na kształt
niemieckich szybkich kolei miejskich S-bahn, operujący w ściśle
podmiejskich relacjach. Funkcjonowania takiego systemu dowodzą
przedwojenne rozkłady jazdy zawierające informacje o miejskich pociągach
w tym mieście. Być może warto zastanowić się nad powrotem tego
rozwiązania w tym połączonym tylko jednym śródmiejskim mostem drogowym
mieście (inny znajduje się poza śródmieściem).
Dworzec Toruń- Miasto, zdjecie pochodzi z witryny www.prusy.info
Dworzec Toruń- Miasto i kolej nadbrzeżna, zdjęcie pochodzi z witryny www.prusy.info
Myślę że kolej miejska w Toruniu winna służyć przede wszystkim dowozom
mieszkańców do dworca głównego położonego nader niekorzystnie, bo po
drugiej stronie rzeki. Wyobraźmy sobie, jak wyglądałaby popularność
transportu kolejowego wokół Warszawy, gdyby jedynym ważnym dworcem był
Dworzec Wschodni. W Toruniu kolej jako środek transportu przegrywa także
dlatego, że większość oferty przewozowej kolei dalekobieżnej jest
dostępna dopiero poza centrum miasta.
Kolej miejska mogłaby początkowo powstać w okrojonej wersji, jako
kursujące np.co15 minut wahadło między dworcem głównym a dworcami Toruń
Wschodni i Toruń Miasto. Sądzę że dopiero przedłużenie linii w okolice
kampusu uniwersyteckiego (ul.Gagarina) ściągnie na tory większy potok
pasażerski (tory kolejowe dochodzą do ul. Żwirki i Wigury). Liczyłem
także rentowność tej linii-dopiero od ok. 100 pasażerów na kurs pociągi
byłyby dochodowe.
Fot. Moja propozycja przebiegu kolei miejskiej w Toruniu jako
uzupełnienia systemu BiT-City łączącego Toruń z Bydgoszczą. Użytek mapy z
serwisu maps.google.com w ramach dozwolonego wykorzystania do celów
edukacyjnych
Sądzę że kolej miejska w Toruniu powinna działać jako odrębna linia od
połączenia Bit-City na trasie Bydgoszcz- Toruń. Do niego dowoziłaby
pasażerów z innych dworców miasta. Jakiż sens mają obecnie kursy
niemalże pustych ezt w ramach systemu Bit-City z Bydgoszczy aż do
Torunia Wschodniego? Potok znacznie spada, część pasażerów wysiada
bowiem na stacji Toruń Główny. Obsługa połączeń wewnątrz Torunia tak
dużymi składami jest nieporozumieniem. Z samych oszczędności na zmianie
taboru możnaby sfinansować większość kosztów wprowadzenia wahadłowo
kursujących wagonów motorowych pomiędzy toruńskimi dworcami.
Chybaże samorządy zainwestowałyby w znacznie lżejszy i mniej pojemny
tabor do obsługi całej relacji Bydgoszcz- Toruń, wprowadzając np. takt
20- lub 30- minutowy na tej trasie. Wówczas sądzę że możliwa jest
obsługa całej relacji bez przesiadek. Sądzę jednakże że oparta o wagony
motorowe spalinowa kolej miejska w Toruniu sprawdziłaby się przede
wszystkim w początkowym okresie „rozruchu”. Później, poznawszy
kształtowanie się potoków pasażerskich, możnaby podjąć decyzję o sensie
przedłużenia linii do miasteczka uniwersyteckiego, o wyborze trakcji
(spalinowa czy elektryczna) oraz o docelowej pojemności taboru.
Ale, aby powstało społeczne poparcie dla wydatków na infrastrukturę
kolejową, również zarządcy kolei muszą przekonać do siebie pasażerów.
Kolej na świecie najlepiej się udaje w obszarach zurbanizowanych- tu
potoki są największe. Od czegoś trzeba zacząć, proponuję więc by pokazać
że kolej może być alternatywą dla samochodu. A staje się nią, gdy
jeździ często i szybko. Na razie kolej jest postrzegana jako przedmiot
westchnień miłośników kolei i bardziej jako historyczna forma
transportu. Próba zmiany tego wizerunku wymaga zaoferowania innych
produktów niż dotychczas. Bez tego wizerunek kolei w społeczeństwie nie
zmieni się, i mało który polityk odważy się przekazać większe środki na
tą gałąź transportu.
Fot. Most kolejowy istnieje do dziś, z tym że skrócono obie wieże. zdjęcie z www.prusy.info
Mapa miejskiej sieci kolejowej, zdjęcie z www.prusy.info
Śródmiejski tunel pod rondem, dzisiaj blokujący przepustowość miejskiej sieci kolejowej, jeszcze przed elektryfikacją mieścił dwa tory. Zdjęcie z www.prusy.info
Fot. Bocznica do Starego Miasta
fotografie archiwalne, prusy.info, fotopolska.eu
Komentarze